Jestem chora ...:(:( strasznie źle się czuję ...Pozatym nieodjże że w piątek stlukam sobie rękę to i teraz musialam się rozchorować ...jutro mam kólko telatralne i musze na nim być bo zaniedlugo mamy casting do teartu...jejciu idę się polożyć ,żebym jutro mogla normalnie myslec na lekcjach jesce tu wroce :*:*
Hmm cio by tu na początek napisać.wczoraj by na ogól fajny dzionek.Przed pierwszą lekcją troszkę sobie pogadalam i posprzeczalam się z kumpelami,potem tak jakoś bylo nudno na lekcjach,teraz ogólem nie lubię chodzić do szkoly,bo niemam osoby do zainteresowania ;d hyhy ale mam nadzieję że wkońcu tego jednyego znajdę;d kocham dalej mojego bylego ale ehhh...dobra koniec jak narazie z tymi milościami :P Dziś jak mialam wf to tak dla żartów klócilyśmy się z kumpelą i ona mnie popchnela i polecialam na kaloryfer,który mial taką drewnianą oslonę i ja oczywiście z calej pary przywalilam na ten kaloryfer.... Ehhhhh ale boli rączka...mam ją nieźle stluczoną...yhhh jesce tu wrócę papusie alll !!! :*
Ehh powiem tyle,że mnie ta jesień dobija.Ogólem lubię jesień ale w tym roku coś mi brzydnie...wogule to nudno jest...:(nie ma cio robić.Nawet wychodzić praktycznie nie można...:( mróz,zimno...Tylko siedziec w domku,i czytać gazetke...hehe okey,koniec tego marudzenia.Hmmm przez ostatnie dni bylo nawet fajnie,tyle że bylo zimno ale ogólem to fajniutko bylo hyhy bylo wiele śmiechu,graliśmy w zoche i przy tym też bylo zabawnie,Nieumiem się doczekać wakacji,można się opalić,zwiedzić świetne karaje,zakątki i jest popsrotu luzzzzzzzz.narazie to będzie koniec,bo niemam co pisać.
" jeżeli czlowiek marzy,to budzi się w piekle...Otwórz okno i stań w slońcu...
Narodzeni w jasnych barwach,cimniejacych z każdym dniem...Jesteśmy więźniami nadzieji i ofiary zachlanności...Żólty to kolor nadzieji,lecz nigdy nie byo nam dane pomalować naszych kwiatów na żólto...
jutro dam tu jakieś wierszyki papapa i MOCNIUTKIE BUZIACZKI DLA:PIOTRUSIA,MANIUSIA,DAWIDKA,MICHLAKA I PAWELKA :*:*:*:*:*:*:*:*
Hmm bylo fajnie wczoraj czyli 8 Listopada.Njapierw rano kiedy wstalyśmy z Anią to posprzątalyśmy i o 10.00 przyszly trzy koleżanki Ani.Czekayśmy na chlopaków i pojechaliśmy o 12.00 do Multikina w Zabrzu.W kinie oczywiście bylo świetnie.Potem jak przyjechaliśmy spowrotem byla godzina.18.00, poszliśmy do nas na chate i byla niezla impra.Hmmm a potem już tylko z jedną koleżanką bylyśmy na dworze o 22.00 i posiedzialysmy na placu zabaw do 24.00 i poszlysmy każda do sowjego domu ;): to by fajniutki dzionek ...ale z drugiej strony smutny,bo niewiedzialam mojego misiaczka,którego tak bardzi kocham.Buziaki Piotruś!!! :*:*:*:*:*